plecie się to życie bajdurzy
czasem wisi
złamaną gałęzią
powiewa sztandarem najczęściej
klepsydry odwraca
plecie się ta droga zakręca
prochem w oczy sypnie
brukiem pokaleczy
rozstajem kierunek zamota
rujnuje się ten zamek rozpada
mury z ciasta koniakiem podlane
okna zakotarzone na amen
świat(ł)oodporne
Anathema62 04.04.2008
znalazłem w nim Eda swego ukochanego:))
poza tym zgadzam się z wierszem.
po co dopisek o rymie?
Wiersz za to zaplótł się mocno w moje myśli.
Ulubiłam go sobie bo wrócę.
Maruś.
zadziwiasz tym razem. no no. pozniej przyjde bedzie konstruktywniej. ech.
złamaną gałęzią powiewa
czasem klepsydry odwraca
drogą się plecie zakręca
prochem w oczy sypnie
pokaleczy brukiem
rujnuje ten zamek z ciasta
mury koniakiem podlane
zakotarzone okna
na amen świat(ł)odporne"
tak to sobie mniej więcej czytam , wybacz :D