Do czterech wytłumionych ścian i płaskiego sufitu
Do stołu, przed którym nie siedziałem
Do okna pośrodku, co nad podłogą w ciemności jaśnieje
Do mikrofonu, w którym zakochać się pragnę, a którego jeszcze nie całowałem
Do słowa, które już w ustach, a jeszcze niewypowiedziane
Czekam na dany mi czas.
To opis miejsca z którego słowo może gdzieś trafić. Poezja dziś jest w stanie agonii.
Pisanie uprawia się dla pisania. Niczemu wielkiemu to już nie służy. Jedynie zaspokaja własne zapędy na chęć użycia pióra. Rzeczywistość jest tak czytelna, że słowo w odpowiedzi na nią nabiera znaczenia kiedy służy ciszy czyli jest w nie użyciu.
Dlatego to już chyba mój ostatni tekst...
a może jeszcze nie... kto wie...
piszesz " stołu"- dlaczego nie krzesła?
takich rzeczowników jest całe mnóstwo, więc nie rozumiem dlaczego wybrane zostały do wiersza akurat te, a nie inne.
Piszę się nie dla pisania, lecz gdy coś szarpie w środku i targa , jeśli tego nie wiesz .. :(
a pisanie dla pisania, to właśnie to co dziś się robi. - niewielkie znaczenie.
U najlepszych jest zawsze jakimś odbiciem rzeczywistości. Najczęściej dotyka rzeczy zastanej i wyraża się poprzez jakąś formę w danej epoce. Dziś twórczość wyszła już poza wszelką formę, choć (to znak czasu) – zaczyna sięgać po to, co minione.
Dla znaczących poezja była jakimś narzędziem walki, dążnością do zmian, do lepszej przyszłości. Wymagała odwagi i spotykała się z oporem. Dzisiaj poezja to już raczej tylko zabawa. Czego oczywiście nie można zabraniać i szkalować. Poezją już się nie walczy.
Nie ma znaczącego wpływu na rzeczywistość. Ta walka raczej przeniosła na teren muzyki i obrała formę agresji w postacie ciężkiego brzmienia. No cóż, kiedyś trzeba będzie sięgnąć po nóż. Wracając do poezji sam Różewicz powiedział: „że jego poezja jest odzwierciedleniem ciszy”, Świetlicki śpiewał: " Ci misiowie, ci pajacycy, oni są z przedwczoraj". Holoubek zaś dodał: „Dziś mamy więcej poetów niż odbiorców poezji”
Co do twojej uwagi – że pisanie nie powinno oddawać się rzeczywistości – to owszem, powinno tworzyć obraz wychodzący poza rzeczywistość, bo jeśli tego nie robi to powstaje coś takiego jak „serial TV” - czego dziś mamy pełno. Szczerze mówiąc ja już nie rozumiem poezji. I to jest dla mnie znak,
że to co powstaje, jest w wymiarze, jak dla mnie – nieistotnym. A bawić się tym, jakoś nie potrafię.
Jesteście samo adorującym się towarzystwem
A Twoje podejście do pisania całkowicie mi się nie podoba, to ma wychodzić od Ciebie, bez rozglądania się na boki. A to, że inni piszą tylko żeby pisać, po prostu olej. I pisz po to, żeby coś przekazać. Pozdrawiam