Otulony płaszczem zazdrości

LitlleDragon

2007-09-30

…miłość i zazdrość jak dwa głodne wilki, wygra ten którego bardziej nakarmisz…

idę skulony ulicą życia
nerwowo patrząc w tył

krokom wtóruje tnący szept

obco spoglądają okna

z bram wysuwając zawiści szpony

urażona ambicja wpija się w umysł

pustymi oczami malując obraz zdrady
gwiazdy zimne jak stal
czuję chłód od domu drzwi


nagość otulam zazdrością
spętany dumą zasypiam
w koszmarnym śnie
urażonej ambicji ciągły śmiech
zbawiennego ranka czekam

w zimną kawę spoglądamy
na plecach nadal zazdrości płaszcz
nieśmiały uśmiech
wyciągam dłoń
mówiąc co sprawiło ból

nagle rozsypał się w proch


kochanie wypijemy kawę
w sercu na nowo słodki śpiew

czuję uczucia szal

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
LitlleDragon
LitlleDragon
Wiersz · 10 kwietnia 2008
anonim
  • anonim
    tajemna
    nie ma sprawy ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • LitlleDragon
    Michał
    no cóż, zazdrość też wyświechtana, a istnieje nadal.
    Pan A
    j/w
    ew
    cieszę, się że nie spotkało Cię to chyba?tekst może i nudnawy sorry,ale pisałem jak to widzę.
    Anathema
    no cóż........przykro mi:(
    Tajemna
    jedno pytanie, czy mogę przywłaszczyć Twoją wersję i ją publikować?jest esencją mojej niedoskonałości w pisaniu tegoż utworu. wielka ;)* za poprawkę.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    przegadany i przemetaforyzowany .

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    bardzo, ale to bardzo nudny tekst.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    tajemna
    Ociupinkę zaingerowałam ;) troszkę wyrzuciłam, i tak ta wersja-propozycja wyszła:

    skulony życiem nerwowo patrzę w tył
    idę a krokom wtóruje tnący szept
    obco spoglądają okna

    urażona ambicja wpija się w umysł
    pustymi oczami malują zdradę
    gwiazdy zimne jak stal

    otulam nagość spętany dumą zasypiam
    w koszmarnym śnie
    urażonej ambicji ciągły śmiech
    wyczekuję rana

    w zimną kawę spoglądamy
    na plecach nadal zazdrości płaszcz
    nieśmiały uśmiech wyciągnięta dłoń
    mówiąc co sprawiło
    ból
    rozsypał się w proch
    wypijemy kawę
    w sercu na nowo słodki śpiew
    uczucia szal

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Za dużo tu zazdrości i pochodnych jej. Się skupia na samym uczuciu.

    No nie wiem. Parę momentów wydawało mi się świetnych, ale nigdy cała strofa. Może przegadany za bardzo?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    idę skulony ulicą życia - trochę mi się ta fraza wyświechtana wydaje.

    · Zgłoś · 16 lat temu