Uciekać w wiersze uwielbiam,
w obrzęki czasu,
by zdania były składne
-na białe- co jak lilia lecie przypomina zazdrość.
w Twoje pokolenie, niby nowej miłości
-kobiety dzikiej z półludzkim wzrokiem,
broniącej znaków przestrzeni
-miss szlachetności w pijaństwie
o 15:10
Czternasty Dzień,
jak trwa to szaleństwo
polskiego wzruszenia na przecenę
piwa bezalkoholowego.
za Matkę Polskę-
bo pomoże na pewno,
Tobie na wieki
w kamiennych grobach
-życie zastygłe w piśmie.
ja nie lubię Poezji.
ja Ją kocham.
Sandra
Sandra
Wiersz
·
12 kwietnia 2008
jestem w stanie stwierdzić, że wiersz podoba mi się. Nie jestem pewien co do drugiej strofy... Ale generalnie jest w porządku.
Hmm.. nie masz stałego łącza teraz. Oj, oj.. niedobrze. Czyli że zdjęcia szybko się nie zjawią?
Pozdrów pana S. :)
Chwytliwy opis i jego godny wiersz.
Miło powrócić...