Nawet jesli masz przy sobie coś ostrego
To tylko po to,
by spiłować mój próg bólu.
Łączysz duszę z ciałem,
a ciało zamieniasz w roztopioną krówkę.
Wiosnę zamykasz w szklance
topisz jej palce w chlorowanej wodzie
Odwracasz znaczenie wszystkich rzeczy
W swoją stronę.
Wieczorami prowadzisz tam
gdzie moczymy stopy
w sadzawce gwiazd
Czas płynie w całkowicie odmienny sposób.
Czasem poważniejesz
I zaczynasz rozmowy w stylu
"Gdy mi ciebie zabraknie..."
Wtedy ślepnę głuchnę tracę oddech
Inaczej dotykasz po takich rozmowach
Sadzawka gwiazd
Q
Q
Wiersz
·
13 kwietnia 2008
pozdrawiam
ROZTOPIONA KRÓWKA?! W życiu bym nie pomyślał że takie coś może się znaleźć w wierszu ; D. Ciekawy pomysł, ale jakoś mi to porównanie średnio pasuje ; )
I jakoś tak interpunkcja leży i kwiczy...
Ale pointa fajna. I całość niezła.
P.S, Joke:;)