drugi stół

Aldona Widłak

likier wypity

stół stoi stale w tym samym miejscu

odrastają nowe zioła

czekam aż zarosną zielenią ślady po nożu

przy ziemi wyśledzi je tylko ten kto szuka

kiedy łąki stają się dzikie

niczym nieusprawiedliwiona niczyjość

bywa jak odrzucona korona

koronki serwety i różańca

na nic się tu już zdadzą

 

 

pewność i zaufanie w czystość kryształu w

łagodne łuki katedry

kuszą już tylko kontemplowaniem klęski

zdania zawiodły

wyrazy więdną

euforia eufonii

ukryła pustkę

między słowami

zostają kręte światy

na niewyciągnięcie ręki

 

 

palce grzęzną w świetle w ciemności w powietrzu

unosi się sens przelatującej muchy

nim usiądzie i z kieliszka zliże pozostawione krople

Oceń ten tekst
Aldona Widłak
Aldona Widłak
Wiersz · 18 kwietnia 2008
anonim
  • Grzesiek z nick-ąd
    to nie słowa ludzi....
    to ludzie słowami manipulują
    i w tym urok niewiarygodny że niekoniecznie manipulację wyczytać trzeba,,,
    a jak jest z poetami i co im sie wydaje to ja nie mam pojęcia... może by spytać Arkadiusa?:d
    co do wiersza... troche nabzdryngolone przewrotami.. a zabawa słowem a i owszem:)))

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Aldona Widłak
    Dziękuję za obronę. Ja rzeczywiście mam wstręt do słów, bo się za łatwo poddają manipulacji.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    smarek (s od super)
    cichaj Michał wieszczu wywrotny!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    Aldono, ale ja Ciebie próbowałem bronić, bo sam wiem jak trudno pisać po gwiazdce, przeczytaj mój komentarz w tym sensie. Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Aldona Widłak
    Nikt nie zabrania Panie Anathemo. Tylko sensu nie ma. Wam Poetom się wydaje, że wiersz jakieś niewiarygodne funkcje w życiu człowieka spełnia. Panie Zły, nie jest dobrze dać się zabić, na szczęście tylko czytelniczo, ale to i tak za dużo, z powodu kilku słów, dobranych bez emocji i na zimno. Wątpię w słowa i to jest mój grzech, choroba, nazwijcie to jak chcecie i ten drobny szkopuł sprawia, że nikt się o mnie w szkole nie będzie uczył. Trzeba wierzyć w słowo a ja nie umiem go nie traktować instrumentalnie i o tym jest właściwie ten wiersz, który się Panom tak nie podoba.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    no i co ? ja mam sie z tego powodu cieszyć ,że mi sie ten nie podoba ? no ? się cieszyć mam ?? :( sie nie cieszę wcale. a powiedz mi Pani Aldono dlaczego nie ? znaczy dla czego tak sie nie pisze? ktoś zabrania ? :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    bardzo trudno sprostać oczekiwaniom po czerwonym, ale przecież nie każdy następny wiersz musi zwalać z nóg. Jasne, że ''Pytania...'' były lepsze, ale jakbyś potrafiła utrzymać tak znakomity poziom pisania w każdym wierszu, każdym utworem zabijać czytelnika, dzisiaj pewnie dzieci uczyłyby się o Tobie w szkole :)
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Aldona Widłak
    Panie Anathemo, czego Pan chce ode mnie? Pan chce, żeby cały czas kaczka po francusku? Tak się nie pisze wierszy. Nie powinno się w każdym razie. Z przyjemnością wróciłam do normy, czyli do zabawy słowem bo jedna z niewielu rzeczy, która mi w pisaniu sprawia przyjemność. Większych ambicji nie mam. Zostawiam sobie na prozę.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    z niecierpliwoscia czekałem na kolejny wiersz pani Aldony . niestety oblanym został kubłem zimnej wody. :( regresja.

    stół stoi stale

    · Zgłoś · 16 lat temu