akt (pierwszy)

Anityam

 
otwieram rozdział ze wstydem w tytule
jeszcze ciepła pościel kartki
każe zatrzymać się w pół słowa
przecież wszystko czarno na białym

zapisani na poszarzałych dziś stronach
rozpamiętujemy niedopowiedzenia

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 3 głosy
Anityam
Anityam
Wiersz · 21 kwietnia 2008
anonim
  • Anityam
    nie o rymy mi szło.. również pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Andrzej Talarek
    Tylko o to, że w jednej z recenzji, gdy ktoś sobie porymował, stwierdziłaś, że go to chyba koszowało dużo pracy.
    Pozdrawiam
    Andrzej Talarek

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Anityam
    ale o co chodzi kolego?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Andrzej Talarek
    Nie napracowałaś się koleżanko. Ale dobrze, że doceniasz pracę innych.
    Pozdrawiam
    Andrzej Talarek

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    nixx
    piekne

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    nie no, tego akurat na murze by się nie zmieściło :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    niech no mi jeszcze ktoś powie ,że to można zmieścić na murze ! a toś sie poetko rozpisała! słowotok istny.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    a wiesz co? podoba mi się! i tak ma być! :)

    · Zgłoś · 16 lat temu