Dwie wierzby

Andrzej Talarek

  

Dwie wierzby

 

W sadzie dwie wierzby stały i obie płaczące

Gałęzie swe splatały ku ziemi idące

 

Stały tak przez lat wiele coraz bliższe ziemi

Czas korę im wymarszczał  palcami swojemi

 

Ku sobie się chyliły choć wiatru nie było

Szeptały wciąż do siebie baziami swą miłość

 

Z miłością swoją wielką  wcale nie kryły

Ptasim wzrokiem  w zieleni za sobą wodziły

 

Gdy nadszedł niespodzianie  zły los ze swą piłą

Wystarczył jeden moment i jednej nie było

 

Od ziemi oderwana na ziemi leżała

A druga nad nią stała i wiatrem płakała

 

Teraz już tylko jedna wierzba w sadzie stoi

Pamięcią owinięta śmierci się nie boi

Andrzej Talarek
Andrzej Talarek
Wiersz · 23 kwietnia 2008
anonim
  • Marek Dunat
    no rozumiem ,że tak jest . że tak chciałeś napisać . ale nie podoba mi sie .
    1. sposób w jaki tworzysz rymy
    2. opisywanie w którym dzieja się rzeczy mało istotne
    3. archaizm formy

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Uważam, że Anathema ma rację . Rymy typu kryły-wodziły i mnie wytrąciły z równowagi:(

    · Zgłoś · 16 lat