niezdecydowaniem między nikczemnością
a trywializmem piękny jest ten świat
żyje mrzonką o wolności
lepszej stronie mojego profilu
każdy ją ma
tylko fotograf jeszcze wie z której strony moje am face
nietrafione twarze pierwszych stron gazet
trofealnym uśmiechem przez grubą warstwę kamuflażu
zaprzeczają amerykanizacji
zawsze do przodu choć nogi prowadzą w tył
tego nie widać pod maską klauna
wrażliwca zawodowo narażonego na szyderstwo
proszę pana ależ to nie cyrk
nie ma areny
to ludzie pogubieni chimerą ja
makijaż nie był doskonały
piegi naturalne
wrażliwca zawodowo narażonego na szyderstwo - o jedno słowo za dużo, może ''zawodowego''?
widać piegi naturalne - widać też śmiało można by wywalić.
Generalnie to całkiem beznadziejnie, gorszego wiersza dawno nie widziałem. Swoje słowa potwierdzam słupkiem. Ach, wstydź się!
a trywializmem piękny jest ten świat
żyje mrzonką o wolności
lepszej stronie mojego profilu
każdy ją ma"
Nie wiem ale odnoszę wrażenie takiego zapchacza - jakbym z gazety powyrywał wersy podkreślone na chybił-trafił. Bo czytam i czytam i czytam i nic...
"tylko fotograf jeszcze wie z której strony moje am face
nietrafione twarze pierwszych stron gazet
trofealnym uśmiechem przez grubą warstwę kamuflażu
zaprzeczają amerykanizacji
zawsze do przodu choć nogi prowadzą w tył"
Tutaj też kazdy wers to inna bajka i jeszcze - "nietrafione twarze pierwszych stron gazet
trofealnym" - wywala z rytmu czytania "trofealny" nawet nie chce się sprawdzać co to.
"tego nie widać pod maską klauna
wrażliwca zawodowo narażonego na szyderstwo
proszę pana ależ to nie cyrk
nie ma areny
to ludzie pogubieni chimerą ja
makijaż nie był doskonały
piegi naturalne"
A Tu już mogłem odetchnąć od wcześniejszego chaosu i.............pozbierać się pośród naśladujących siebie wzajemnie masek...............Serdecznie Pozdrawiam!