nie do końca o umieraniu

3dom

śniło mi się, że umarłaś, a ja spłonąłem w tobie.
teraz jesteś mi bliska i żywa jak Bałtyk
.



w myślach układam wiersz. stuk, puk,
na około.

 

 

tylko w obłędzie znajdziemy raj.

wiara jest w nas, a my w niej. czyli nigdzie.
zapamiętałem wasze twarze, młode ramiona i ślady
na głębokim śniegu. dopóki trwały. życie pieściłem
jak piersi kobiety. nagą dłonią ściskałem wszystko,
co było mi dane.


kiedy przyjdzie czas, będzie przy mnie cicho.
o takich dniach nie pisze się wierszy. ktoś powie:
znałem go, nic nie był mi winien.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 4 głosy
3dom
3dom
Wiersz · 25 kwietnia 2008
anonim
  • Sandra
    muzycznie...bdb

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Panienka z okienka
    chciałam wypisać wersy, które szczególnie mi się podobają, musiałabym przekopiować prawie całość, więc wielkie gratulacje:)



    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    O takich dniach nie pisze się wierszy - to zapamiętam na długo. Mnie się bardzo podoba, napisane po naszemu, prosto, logicznie.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    a gdzież to panie się podziewałeś ? jest koniec końców ładna rzecz. podział na takie własnie strofki działa pozytywnie .

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Michał Zły Miś
    podoba mi się. bez fajerwerków, ale dobrze się czyta. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu