okruchy (wiersz)
Inka
taka tam sobie moja pisanina :)
miłość
przerzucam z ręki do ręki
jak gorący ziemniak
parzy
a na palcach pozostawia
wielkie bąble
czasem
nieco ostygłą biorę do ust
zapach
mami i zachęca
żeby w ustach pozostawić
smak popiołu
potem znów sycę głód
okruchami
cudzego
szczęścia
dobry+
11 głosów
przysłano:
25 kwietnia 2008
(historia)
przysłał
Inka –
25 kwietnia 2008, 18:08
autoryzował
Marek Dunat –
25 kwietnia 2008, 20:09
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Inko .. ja zapadłam się pod tym bąblem ze smakiem popiołu.
Ja gwiazdki tu żądam dla wiersza tego! Słyszą?!
wiersz całkiem dobry, ale jak dla mnie nie aż czerwony. Jednak Inko, jak będziesz takie postępy robić, to będziesz miała cały gwiazdozbiór czerwieni :)
pozdrawiam!
Będę broniła tego wiersza wbrew wszystkim i koniec kropka!
czuję :-)
popieram!
reda ;)
właśnie te bąble takie rozwodnione jakieś..
e marudzę chyba:)))
extrasss
tyle że może bym dosolił troszkę:D:D:D
ziemniaka
hmm macierzyństwo służy ;D