był srogi a dziś srogość w zmarszczkach
spojrzenie nieporadne gubi się w słowach
migającym świecie
zbyt szybko
wolę mówić on
brwi ciężkie dłoń spracowana suche usta
zaciśnięte
na zielonej butelce łyki szybkie
źrenice lgną pod górne powieki
sutek szczęścia
w naszych relacjach nie ma piękna