... w każdym szaleństwie jest jakaś metoda
więc powstają światy albo wiersze
pisanie zawsze kończy się marzeniem
lub pójściem na całe życie gorzej gdy nic
nie pozostaje
wtedy wszystko zaczyna oddychać
nierówno i tłucze myślami
że coraz częściej
wystarczy się składać z samych pustaków
z blizną na wargach
jeszcze te wydzieranki po których
nikt nie wychodzi bez szwanku
że być między nimi albo innymi
jak ogień jak ogień
nieobliczalny
Świetny wiersz, ten mi się spodobał najbardziej - z tych, które czytałam Twojego autorstwa.
Nad słowami estelki tylko pomyśl, chyba ma rację i warto poprawić.
prócz tego... eh... w myśli właśnie mi się wpasowałeś dzięki.