Nigdy nie byliśmy tacy jak dzisiaj
Spokojni, że przeszłość należy do nas
A przyszłości nie będzie
Teraźniejszość dzielimy
Między siebie, Boga i Epikura
Jedynych, którzy mają pojęcie o szczęściu
Karmimy się powietrzem
Gwiazdy mamy na wytchnienie dla stóp
Może zdążymy przed nowiem
Zostaną po nas tylko resztki
Marzenia porozrzucamy w próżni
A potem umrzemy na sen
A potem umrzemy na sen" - brzmi bardzo delikatnie, a jednak błąka mi się już po głowie :)
Ciekawie, tak inaczej.
Pozdrawiam.
miło znów usłyszeć Twoją opinię. :) A co do resztek: w sumie, dobrze wiedzieć, bo to jest bodaj czwarta wersja dopiero, a końcówki samej druga. Może dzisiaj coś wpadnie do głowy, żeby tam wstawić.
A wszystkim w ogóle dzięki za opinię ;) Podziwiam, że wytrwaliście do końca tekstu, bo mi się ów średnio podoba.