Literatura

spowiedź (wiersz)

graszyka

 

znam drogę do konfesjonału
nie musisz mnie zaprowadzać
sama trafię

nie mam nastroju na rozmowę
pracę moją dobrze wykonuję
dziś taniec
jutro profanacja
ziarno w dłoni obracasz
niby karuzela uczuć

a jednak wszystkie z nas to dziwki

podejdę do konfesjonału
porozmawiam z sumieniem
tylko ja sprawuje nad nim władzę
potem

zajrzę do tabernakulum
wyjmę hostie milczenia twego
i wypiję kielich z winem

. . .

nie chcę z szat być obdzierana
nie chcę tak jak ty pić kielicha z żółcią
nie chce już tańczyć
i być wyklętą przez bluźnierców

kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
nikt nie rzucił
ja też


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 27 kwietnia 2008, 21:11
znam drogę do konfesjonału
nie musisz prowadzić
trafię

itp itd:))
pozbyłbym sie kilku nic nie wnoszących słów które i tak łatwo znaleźć miedzy wierszami
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 27 kwietnia 2008, 21:12
puenta niestety skopana.. ale reszta.. jest nad czym przysiąść:)))
graszyka
graszyka 27 kwietnia 2008, 21:15
racja, przemyślę
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 27 kwietnia 2008, 21:30
:)
Zły Miś
Zły Miś 27 kwietnia 2008, 22:44
słuchaj, jak dla mnie zbyt dosłownie napisane. Temat OK, ale co do całości nie jestem przekonany.
Marek Dunat
Marek Dunat 28 kwietnia 2008, 13:10
reportażowa próba. poezja zabita opisem.
przysłano: 27 kwietnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

Życie
graszyka

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca