Stacja końcowa

Andrzej Talarek

 

Stacja końcowa

 

Wszyscyśmy w drodze, dłuższej lub krótszej,

Z biletem tylko w jedną stronę.

Na stacjach przystajemy chwilę

Z nadzieją cichą , że spełnione

Sny tam Kolejarz-Bóg zatrzymał.

I znów ruszamy, chociaż zima

W serca nam słowa szpile wbija.

Przed siebie. Pusto. Czas nas mija.

Stacja Ostatnia. Stacja niczyja?

 

Tyś wysiadł lub cię Bóg   wysadził

Od razu na końcowej stacji

I od narodzin aż do śmierci

Wszystkim tam byłeś, lecz nie sobą.

Chociaż krzyczałeś, choć bluźniłeś,

Nikt ci w nieszczęściu nie poradził.

Życie dawałeś innym za nic,

By łatwiej mogli szczęście znaleźć,

O które trudno jest do końca.

 

„Samotność, twoja straszna trwoga,

Tam cię przenikła ", strach cię zdławił.

Bałeś się, że nie znajdziesz Boga,

Co na tej stacji cię  zostawił.          .

 

Ty, któryś pusto miał w kieszeni,

I często wódki brak ci było,

Dla nas już nigdy  się nie zmienisz,

Coś się zaczęło, coś skończyło.

 

To Bóg cię wybrał, żebyś śpiewem

I życiem ważnym świadczył sprawom.

Stacja Ostatnia. Tam jak chlebem

Witasz nas blusem, duszy strawą

Andrzej Talarek
Andrzej Talarek
Wiersz · 3 maja 2008
anonim
  • anonim
    Michał Zły Miś
    blues może i z tego mógłby być, ale nie wszystko co jest tekstem piosenki nadaje się do poezji. Stąd rozgraniczenie ''poezja śpiewana''.

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    kurczę. mam potężny problem. w drugiej strofie rymy poszły w zapomnienie, a nie powinny. są ręce, nóg trochę brakuje dopracowania.

    · Zgłoś · 16 lat