wszystkie pociągi w rozjazdach
na opustoszałych peronach
wiatr niemiłosierny porozrzucał
kartki z dziennika - kronika
wypadków nie-miłosnych
wypędzone z okien mieszkań
światło zapada się w sobie
gaśnie papierosem
ostatniego przechodnia
dzień powoli na szybie
zgrzytem kropli deszczu
krwawi niespełnieniem
mieszane uczucia, zapis u mnie miejscami nie najlepszy, jednak treść w miarę przemawia.
Pozdrawiam,
M.
pomyślę sobie jeszcze przez chwilkę
nawet qźwa w koluszkach tłok:PPP
co do wiersza...
jesli wypadki niemiłosne.. to co to tak te wrzody bolą?
jesli zaś miłosnych to skad wrzody?
też znikąd?
jam dzis romantyczny więc wrzody nie dla mła..i jutro tez na mnie nie licz
już wiem co cię boli...
i w sumie tak sobie cie boli.. a może ja nie czuję bo mnie nie boli?
krwawi niespełnieniem" - czegoś tu za dużo, określeń czym.
poza tym całkiem zjadliwa dekadencja.