***

szatnia

Krzesło. Nie utrzymywać
słabego ciała.
Łóżko nie daje
Spać.

Nie ukazuje lustro
pustki kartonu po soku.
Ubrania spadają.

Jestem mgła. Bo jest mgła.

Zamknięte oczy znaczy widzieć.

Beztlenowy smród. Ogarnia
wąskie komory.

Oddychać się już mną nie da.

 

szatnia
szatnia
Wiersz · 4 maja 2008
anonim
  • anonim
    smarek (s od super)
    intrygująco tu :-)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    hayde
    Rzekłabym: zapiera dech w piersi ;)
    Chyba więcej niż "bardzo dobry", ale muszę jeszcze opracować zmyślną interpretację, wtedy dam ocenę.

    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Michał Zły Miś
    najpierw piszesz ''nie utrzymywać'', a potem ''nie daje''. Chyba brak konsekwencji. Średnio mi się podoba, trochę chaotycznie, ale to może tylko moje odczucia.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    nareszcie szanta na poziomie . literówki popraw !!
    ee tam - sam poprawię .

    · Zgłoś · 16 lat