natrętnie zapuszczone macki oczu
pod koronkowe ronda kapeluszy
pustka ukołysana w podbrzuszach
z ograniczonym terminem przydatności
wybrakowany podgatunek kobiety
balet suchych powiek z przejrzałymi piersiami
monotonnie czerwone punkty wirujące obrotowo
znudzone oczekiwaniem zawisają wczepione
w kratownicę kiosku ruchu zazdrośnie w szybie
śledząc nadaktywność placu zabaw
koronkowym kapeluszem kłaniam się nisko z głowy zdzierając (zamaszyście)