Literatura

O, weno! (wiersz)

staryniedźwiedź.

na głos proszę.

zawsze chciałem pisać jak
różewicz nie przejmując się
tym jak o czym i co
tłumaczę

Potem marzyłem o byciu Miłoszem.
Meandry moich myśli, gryzły codzienną
panoramę miasta, wytapiając wysokie,
lecz polskie widoki.

Herbert był na końcu
jak Apollo stał spokojnie
poprawił lutnię Orfeuszowi wyłożył wszystko
o klasykach i klasykami nawet szufladę

 

Na samym końcu poznałem siebie. Pisałem
o sobie, sobą i tylko z mojej perspektywy.
Coraz częściej widzę, że nie rozumiem żadnego
z nich trzech. Niech ich żmija wpieprzy.



Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 7 maja 2008, 00:55
ech
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 7 maja 2008, 05:54
Niech ich żmija wpieprzy...
no własnie-ech
staryniedźwiedź. 7 maja 2008, 14:17
a jakiś obszerniejszy komentarz,proszę.
Zły Miś
Zły Miś 7 maja 2008, 15:41
ogólnie rzecz biorąc, tekst czyta się płynnie, jednak po zakończeniu czytania, wcale nie ma się wrażenia, że miało się do czynienia z poezją. To bardziej taki manifest upodobań literackich, niż samo tworzenie literatury. Możesz się ze mną, naturalnie, nie zgadzać, ale to moje subiektywne odczucie przecież.

Pozdrawiam,
M.
ew
ew 7 maja 2008, 19:51
ja bym była za wklejeniem na forum i wtedy każdy z nas może napisać o tym jak i od czego zaczynał w podobny sposób. nie zaciekawiłeś mnie.
staryniedźwiedź. 7 maja 2008, 22:24
dzięki,dzieki, tylko zastanawiam się co zmienić, generalnie najbardziej gryzie chyba ostatnia strofa.
pozdrawiam.
przysłano: 7 maja 2008 (historia)

Inne teksty autora

Dlaczego brak klasyków?
staryniedźwiedź.
zaratustra
staryniedźwiedź.
zaratustra
staryniedźwiedź.
*
staryniedźwiedź.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca