(astro)logicznie

Latte

 

 

bez aprobaty proroctw

to bez znaczenia przecież

co przyniesie wyimaginowane jutro

 

nie zabarwię szkła pigmentem

nie chcę zatracać

czystości trefnych idei

 

złowróżbnie

nie odwrócę biegu elektronów

pochylę głowę ulegle

 

 

bez głośnych odrzuceń

 

wydatnością kości policzkowych

nadstawię kolejno lewy i prawy profil

wal życie

 

i tak wytrzymam

 

Latte
Latte
Wiersz · 9 maja 2008
anonim