Poświata

Szyja

Dzień przesuwa się...

jak lotne piaski

wydmy miast zbliżają się

to oddalają od siebie

sny wędrują od ciała do ciała

słońcem cichną dźwięki

i słońcem rozbrzmiewają na nowo.

Dzień ma na imię ulica

i przeciąga swój odwłok przez miasto

aby zasnąć w brudnej bramie...

to w niej tyle razy ukrywałeś się

to w niej budzony kopniakiem

widziałeś jak pochyla się nad tobą

swoją słoneczną twarzą...

aby przetrwać

łykasz go codziennie

razem ze śniadaniem.

 

Kiedyś nie zobaczysz

poświaty miasta

bo zaśniesz na zawsze

w swoim nowym domku

z błota.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 3 głosy
Szyja
Szyja
Wiersz · 9 maja 2008
anonim
  • Karol Ketzer
    jak dla mnie dosyć już chyba opatrzony obrazek przemetaforyzowany i mdły

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Andrzej Talarek
    Mnie się podoba bardzo, nie wiem, czy winien mieć inną formę, pewnie Anathema zna się na tym lepiej ode mnie. Mnie fasynuje zawartość wiersza i to, że jest indywidualny. Tragedią dla mnie jest, że wiersze różnych autorów wyglądają tak, jakby je pisał jeden czowiek.
    Z tym jest inaczej.
    Gartuluję
    Pozdrawiam
    Andrzej talarek

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    w Lubaniu Ślaskim byłem kiedys na jakiejś rockowej imprezie w latach 80 . zagrała tam niemiecka kapela Pee Wee Blues Band. tyle pamiętam . reszte chyba przespałem . ale do rzeczy : debiut pozytywnie przyjety . pozwole sobie na kilka sugestii:
    1. wizualizacja . edytor , który wybrałes pozwolił na takie symetryczne ustawienie- a szkoda, bo wiersz traci .
    2. proponowane zmiany :

    Dzień przesuwa się jak lotne piaski
    wydmy miast to zbliżają to oddalają od siebie
    sny wędrują z ciała w ciało słońcem
    cichną dźwięki by

    słońcem rozbrzmiewać na nowo. dzień
    ma na imię ulica. przeciąga odwłok przez miasto.
    zasypiając w brudnej bramie. to tu ukrywałeś się
    tyle razy. w niej budzony kopniakiem

    widziałeś jak pochyla się nad tobą
    słoneczną twarzą. połykasz go codziennie
    razem ze śniadaniem aby przetrwać.

    Kiedyś nie zobaczysz poświaty miasta
    zaśniesz na zawsze w swoim domku
    z błota.
    no . i to byłoby na tyle. nie przejmuj sie zmianami . to tylko moja próżność . tekst Twój . pozdrawiam.


    · Zgłoś · 16 lat temu