Po francusku (wiersz)
Goosfrabba
ust miękkich poduchy białe
piórami wysłane po uszy
krwią napęczniały
przegrzane
animuszem
zakreślasz horyzont
językiem
brodę
giętkim pędzelkiem
szyję
płótno różowe
niech żyje
francuska miłość
niech żyje
niczego sobie
2 głosy
przysłano:
10 maja 2008
(historia)
przysłał
Goosfrabba –
10 maja 2008, 14:44
autoryzował
Marek Dunat –
10 maja 2008, 23:53
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam
Andrzej talarek
jesli o miłości to o wszystkim co ważne bywa:))