Już umarli skrobią w trumny wieko
Ostatnie wnoszą w odświętny strój poprawki
Jeszcze któryś zgniły krawat podwiąże
By na przekór tradycji wyjść rozdmuchać nową życia iskrę
I zmącił płacz dziecka
Pod miedzianą suknią pani błogą ciszę
Niosąc się echem ku radości świętej świty