usiądźmy sobie plecy w plecy
i nie dla żartu nie dla braw
i nawet nie dla zwykłej hecy
przytulmy siebie jako psa
pewnie me niebo zbyt błękitne
i pewnie wiesz że ciągle marzę
ale jeżeli coś zakwitnie
może czasami się wydarzę
może schyliłem się za mało
i upodliłem jeden dzień
może za mało mi się trwało
a jednak coś w tym wszystkim jest
teraz zostało wiatr napisać
podnieść go wyżej niźli wiał
i jeśli łzy po sobie słyszę
to jak z Tuwima Polski kwiat
nie polecam oj jednak nie
Podoba mi się. Sprawia wrażenie opiekuńczego, pozytywnego w tym szarym świecie (wiersz, nie Grzesiek ; P).
I znów ładne rymy...
a może?
aż plecy bolą
no i upodlił
bo coś nie tak
zielone oczy
zielone cielę
tamtej niedzieli
złamany smak