A ja Milość

Outsider




przytul me włosy tlenem
wczorajszych westchnień
ściskaj myśli me
ich woń strzelistą do nieba
i gwiazdy przesuń do słońca
natchnij życiem źrenice me
obrzękłe od zwątpienia
ogniem swej duszy zbaw
-z grzesznych marzeń i slów
oddechem ocal samotność
zapach slów dotknij w mej głowie
i nadgarstki - ich puls poczuj sam
wydziergaj surrealistyczny pejzaż
- na zawsze

a ja Miłość - wariatka ta jedna
mowię do ciebie
bo boli życie
bo jest
bo nie ma
bo tak - ma - być
bo - tak - jest

i nawet nie proszę

bo chcę żebyś się zaraził

mną 

Outsider
Outsider
Wiersz · 13 maja 2008
anonim
  • Marek Dunat
    me-czysz, ma- rudzisz, bo- lejesz. tymi robalami niszczysz cały wiersz.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    To nie jest dobry wiersz. Od siebie dodam że temat już wyeksploatowany i ładne słówka nie zmienią tego.

    · Zgłoś · 16 lat