2008-05-14
…na dwóch końcach tęczy nie może być garczek złota…
mówiłaś że w oku cyklonu jest najspokojniej
jednak drżę nagi pośrodku wiru
taki nieznośny szum ciszy
pragnę zatkać uszy głosem
dlaczego dłonie są takie zimne
czy wszystko umarło
chciałbym tchnąć gorącym oddechem
ożywić niespełnione marzenia
myśli które kiedyś miały się ziścić
ty płaczesz
przecież to tylko słowa
ogrzane sercem parują
skroplone wypłyną z oczu
czy to kwiaty ze snu
szronem z łez utulę ponownie
zamrożę ich piękno
wówczas nigdy nie zwiędną
zamarznięte będą ciągle takie żywe
Dzięki
Andrzej Talarek
ogrzane sercem parują- poruszają struny mojej zlęknionej duszy
hmmmmmm no staram się i czasem wychodzi;)
Andrzej
tak te dwie zwrotki ostanie są w pewien sposób bardziej emocjonalnie opisane.Dzięki za uznanie.
Serena
Nie Lękaj się ,one czasem płyną też z radości.
I tak np: w drugiej zwrotce, dwa ostatnie wersy zastąpiłabym jednym- to dopowiedzenie, powtórzenie, po co? Wystarczy-ożywić niespełnione marzenia, bo przeciez wiadomo czym one są- chyba,ze piszesz dla człowieka co nie używa szarych komórek.w następnej- albo Ty płączesz, albo ostatni wers z tym skropleniem-skądinąd łądny i chyba dlatego jestem za zostawieniem go w a wykreśleniem p Ty płaczesz.Spróbuj, zobaczysz jak wiersz nabiera głębi i wyrazistości
Pozdrawiam
Twoje uwagi są bardzo konstruktywne,no poniekąd Masz rację, myśli i marzenia można rzec to samo, choć aczkolwiek?
Ty płaczesz-skursywione, czyli to nie są moje słowa, dla tego są i nie chcę ich usuwać, dalej jest moja myśl. Dziękuję za koment.