Domowiska
rozsiadły sie wygodnie
i grzeją w słońcu
głowy kryjąc kapeluszami dachów
Domowiska
rozświetlają ciemność
błyszczącymi od myśli
wspomnień i uczynków oczyskami
Jak wielkie puchowe poduchy
słońce wypełnia ciepłem
pękate brzuchy
i rozleniwionym domowiskom
marzą się domownicy
i stają się domownicy
i.........
są domownicy
i mają (!) domy
domowiska trzeszcząc pobłażliwie podłogami
uśmiechają się
DOMOWISKA
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Wiersz
·
15 maja 2008
Droga szanto . rozwarstwic to miejsce z wykrzyknikiem należy jak najbardziej (według mnie). co do sposobu to nie bedę podpowiadał , bo wiem ,że sama doskonale dasz sobie radę . wkurza mnie troche powtarzanie wyrazów , choć z drugiej strony daje to jakiś ciepły ,, szantowy,, klimat.
"marzą się domownicy
i stają się domownicy
i.........
są domownicy
i mają (!) domy"
Jakoś tak politycznie mi zadzwoniło, zwłaszcza z tym wykrzyknikiem, ale ja skrzywiona jestem.
Jak rozkosznie jest MArku obserwować jak bardzo zmieniasz swoje zapatrywania na moje wiersze :P Specjalnie wkleiłam ten, aby sie o tym przekonać czy mi się nie wydaje hehe
Pozdrawiam
Andrzej Talarek
Wiesz co do wykrzyknika to już mówiłam,ze pewnie rozwersować....ale.cholera pzryzwyczailam sie do tej formy i trudno mi zrezygnować a kropoki. Chyba wszędzie w moich tekstach one wielu osobom przeszkadzają a dla mnie są jeszcze jednym wyrazem poetyckim... Lubie kropki ;)