zaplątani we własnych myśli
sznury wiją się jak węże
wokół szyj
a ja wezmę nóż
i wszystkie rozetnę
zerwę z nas złudne znamiona
przeszłości
nie pozwolę ci odejść
pochowam lekarstwa
choćbyś mnie drapał gryzł
czy błagał
kartkę i kredki ci dam
byś choć raz dla mnie
rysował
bynajmniej nie byś dla mnie
- możesz coś z tym wersem zrobić ?
i jakoś się rozwijać :)
koncowka urokliwa.
już zmieniam.
może sie jakoś wyrobię