Na pomoc.

fruźka

zaplątani we własnych myśli

sznury wiją się jak węże

wokół szyj

a ja wezmę nóż

i wszystkie rozetnę

zerwę z nas złudne znamiona

przeszłości

 

nie pozwolę ci odejść

pochowam lekarstwa

choćbyś mnie drapał gryzł

czy błagał

 

kartkę i kredki ci dam

byś choć raz dla mnie

rysował

 

fruźka
fruźka
Wiersz · 20 maja 2008
anonim
  • ew


    bynajmniej nie byś dla mnie

    - możesz coś z tym wersem zrobić ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    eve.eve
    nie powiem, że mi się ten wiersz podoba, ale jestem pod wrażeniem, mając w pamięci moje "mądrzenie się" w wieku 15 lat:) pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    od czegoś trzeba zaczynać
    i jakoś się rozwijać :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    eve.eve
    I tak trzymaj. Nie znam się na tym, ale potencjał widać:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    po co "Ci" z wielkiej? no po co?
    koncowka urokliwa.

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    no po co no tak jakoś.
    już zmieniam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    no, teraz lepiej. Jakoś tak piszesz , że mi się tego Twojego młodzieńczego pisania bronić chce.

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    miło słyszeć :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    no to leż . moze trochę na zapas puszczam , ale to ostatni raz patrzę przez palce. poza tym też widzę ,że prezentujesz zdolności nieczęsto występujące w Twoim wieku .

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    staram się
    może sie jakoś wyrobię

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze