Moja dusza między nagrobkami przemyka
Odpowiedniego miejsca do spoczynku szukając
Szeptów i spojrzeń osób żywych unika
Którzy nienawiści do świata nie odczuwają
Wreszcie znalazła dogodne miejsce
Na samym końcu cmentarza
Podciągnęła rękawy pocięła ręce
I teraz we krwi swoje smutki tarza
To już koniec już najwyższy czas
Usiadła na płycie zrobionej z kamienia
Powiedziała tylko „przepraszam wszystkich was"
I dopełniła swego dzieła
Taki wierszyk, nic więcej. A nawet mniej, niestety. Teksty o samobójstwach są wytarte, a takie morderstwo na sobie, jakie przedstawiłaś jest wręcz nudne i niewywołujące emocji - prosto ukazane i powielane.