jak to jest Aniele,
że Ci szyja pachnie
czystą wodą?
kiedy skapitulowałaś przede mną
pierwszy raz
miałaś jeszcze głowę pełną marzeń
wieczornych, poduszkowych.
Ja już wtedy nie marzyłem,
może tylko by odejść.
I kiedy mnie kaci wlekli
przetartą ścieżką,
przetartą przez świętych i nieświętych,
Ty im się rzucałaś pod nogi
bez białej chusty,
ale z tym wzrokiem nieprzejednanym,
władczym
i odchodzili...
jak to jest Aniele,
że Ci usta pachną
przebaczeniem?
ale poza tym bardzo na tak;)
Aczkolwiek wielkie litery wybijają z czytania, ale rozumiem 'Aniele' z dużej.
nie lubię tekstów z aniołami, ale ten... kurczę, czuję się przyszpilona do parkietu. cu-deń-ko
od Grześkowej schizofrenii chyba nic mnie tu tak nie poruszyło. brawo.
i za panienką z okienka :)
jeśli można to wysyłam podanie.
Ale mógłbyś się chociaż odezwać, że nic nie zmienisz.