Łączą się
jakby brała w usta kamień
o ostrych krawędziach
Rzuca twarde słowa
gojąc skaleczenia
a kamień
jest już ptakiem
Nie ma nic z feniksa
prócz zapachu
To już koniec
Więc nie karm go broń Boże
muzyką
z górnej kieszeni płaszcza
Coś w nim jest. Daje jakąś przyjemność z czytania.
wiele w nim jest, ale faktycznie, tytuł. Reszta bardzo OK, cokolwiek by to miało znaczyć. Pozdrawiam.
za Pana A. też odpowiem - pił do mnie.
jeeej. spaczyłeś mi patrzenie na ten całkiem interesujacy utwór. cholera.