Przedmieścia

Pani Ziela

  

Dom babci stał w parku

latem dzieciaki w kolorowych procesjach

obnosiły chleb ze śmietaną i cukrem

Gucio mrużył zezowate oczko

brudną buzią w aureolach

wśród pokrzyw poszukiwali zielonych papierówek

słońca pod spódnicami dziewcząt

było tego lata wyjątkowo dużo.

Pani Ziela
Pani Ziela
Wiersz · 29 maja 2008
anonim
  • Marcin Sierszyński
    Zmień wielkie litery na początku wersów na małe. Już mnie nie mierzi to, że są duże - ale to, że są niekonsekwentne i głupio wyglądają!

    Treść mnie urzekła. Aż słów braknie : )

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    Bardzo się spodobał. Klimat zwalił mnie z nóg i powiedział, że jednak dobrze zrobiłem wychodząc dzisiaj z domu.Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Kuba Nowakowski
    eh, to słońce.... a papierówki... wzruszyłaś

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    "słońca pod spódnicami dziewcząt
    było tego lata wyjątkowo dużo." - tak, w klimat letnich przedmieść trafiłaś wzorowo.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    no i mnie się spodobał.. choć my to raczej papierówki zrywalismy niedojrzałe tego lata..

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Panienka z okienka
    no i w to mi graj:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Andrzej Talarek
    Takie miałem dzieciństwo. I ten chleb ze śmietaną i cukrem. Dobry jak ten wiersz.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Jolene
    fajne:)

    · Zgłoś · 16 lat