błogosławisz miłośnie
a dłonie jak tafle lodu
wzbraniają głowę podnosić
nie rosnę
spływam tylko pobocznie
takim słonym potokiem
pod adres bez właściciela
błogosławisz miłośnie
a dłonie jak tafle lodu
wzbraniają głowę podnosić
nie rosnę
spływam tylko pobocznie
takim słonym potokiem
pod adres bez właściciela
tyle, że usunąć całkiem nie mam siły, tylko tu mam ten tekst:)
Ach, jak mi się pięknie napisało. Wiersz niczego sobie.