ucieka mi lato za szybą
co mu tam to moich znojów biurowych
w chmurze pyskującej słońcu
nie ma miejsca na moją wizytówkę
cukierek z żywicy dziś nie dla mnie
i sikanie w pokrzywach nie dla mnie
rozbitek dobrobytu na desce qwerty
chłonę promienie plazmy
na raty nabytej tam
gdzie idiotom wstęp zakazany
zatrzymaj się lato
trzmielu pijany
Kuba Nowakowski
Wiersz
·
12 czerwca 2008
Bardzo fajny utwór
pozdrawiam :)