Droga ( 5 )

Marek Dunat

Droga (5)

 

 

zamilknę kiedyś istotnie. zsiniałymi od bryzy ustami modlitwy

odmówię. wyszepczę. policzę oddechy. oddam bogom daniny.

poukładam wszystkie mile- te wstecz w głąb i te zamierzone. saldo

wyjdzie na plus bo każda ćwiartka jest przecież tylko częścią

 

całości. na razie krok za krokiem boje toczę z kulą ziemi. fotografie

odnawiam. pamięć wyrzyna w strukturze mózgu głębokie koleiny.

orze komórki. woła. straszy. pamięta. kupcie garnitur już nie wyjdzie

z tego. pęta na ręce i nogi . to ja -goły jak święty turecki. zadkiem

 

wyrażam stosunek do śmierci. każdy kiedyś umiera. nie każdy

ma możliwość zmartwychwstania. a ja wciąż jestem. pluję. smarkam.

płyny fizjologiczne wydzielam jak każdy dobry polak.bo droga musi

trwać. duchy gór uniosły się nad niebo. gdzieś nad doliną przemknie

 

cień jastrzębia. ręce w kieszenie wkładam. zaciskam zęby na zegarze.

rozgryzam nić. nie czuję. stwórca też może odmówić.

 

 

Anathema62             13.06.2007

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 18 głosów
Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 13 czerwca 2008
anonim
  • Marek Dunat
    no i my tak tutaj o dupie marynie :) nie takie straszne . ja i tak wiem ,że wcale tak nie jest ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    zieloneciele
    mój brat jak był mniejszy mówił tyłek i przódek :)
    zadka i tak nie cierpię kochanie moje. straszne, nie? ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    ależ Asiu - zaraz kobiety . to przecież proste jest :
    przodek- zadek- to po prostu tak rozpatruj. bez podziału na płcie ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    zieloneciele
    hmm...czemu mówisz że "zad"? wszak jest o "zadku". zresztą, zad z tej samej rodziny. aaa...i wydaje mi się to, znaczy zadek vel zad,fragmentem starej kobiety. naprawde nie wiem czemu. kurde. się nie powinnam tłumaczyć nawet! wrrr..

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    zieloneciele
    kurcze. no przecież cały czas mówię że po prostu JA nie znoszę tego słowa. nie wiem dlaczego. mam kilka takich słów. sukces, gratis, pasztet...zadek. takie tam. nic nie poradzę, no...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    a co cielaku miałem napisać ,że tyłem , albo infantylnym zadkiem ? no mogłem też użyć dupy, lokalnej rzici , lub cenzuralnej formy ,, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę,, . zad wydał mi sie najrozsądniejszy - zad , czyli tył mieszczący sie gdzieś pomiędzy plecami , a kolanami :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    zieloneciele
    długo podchodziłam do tego wiersza. bo u u mnie silnie wystąpiło zjawisko zwane subiektywizmem. próbowałam się tego pozbyć wszelkimi sposobami. przypuszczam że tekst jest super. to znaczy nawet widze to w ogromnej jego większości. ale jedno małe słówko, słówko którego nienawidzę, narusza mi harmonię i przyjemność czytania. zadek. zadek mi psuje piękno wszechświata. zadek w otoczeniu duchów gór, które w osamotnieniu jeszcze bym pewnie w miarę przełknęła.

    ale to tylko takie moje. zwyczajnie dreszcze mam jak słyszę "zadek". bądź "zadkiem". bądź cokolwiek podobnego.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    inny...... ale faktycznie MArku jak zwykle pokazałes klasę

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    złymiś
    a ja się dołożę. Jak nieraz Marku z czymś wyskoczysz, to zapomnieć się można. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    napisałbym że świetny.. że znosi mnie na prawo.. ale zwątpiłem w twoja niestronniczość żegnaj Marku:)

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze