szczecin

Kuba Nowakowski

ławki Szczecina
prawie wszystkie noszą moją pieczęć
chlubną i tę mniej
tłumy mnie mijały
z rzadka przystanął ktoś
ogłuszony szumem mojej krwi
przejęty czystą łzą
pośród smogu

magnes co jedną ręką przyciąga
a drugą odpycha
lgnęli do mnie głodni
choć nie miałem bułki
uciekali samotni
choć miałem dla nich
siebie

i zestarzałbym się na ławkach
a przynajmniej spowszedniał
gdybyś mnie nie wezwał
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 16 czerwca 2008
anonim