Lęk i On

Andrzej Talarek

Lęk i On

 

Lęk w sobie noszę małą istotę

poczętą nocą w skowycie gwiazd

w mgłach nad moczarem w wozów stukocie

na błędnej drodze w strachu przy płocie

w dziecięcej trwodze co mieszka w nas

 

Lęk w sobie noszę gorycz istnienia

od dni początku go w sobie mam

Mą krwią się żywi słowa mi zmienia

gasi jak świece me uniesienia

zbyt często jestem z nim sam na sam

 

Lęk sobą karmię rośnie i rośnie

już może objąć mnie w pasie w pół

gardło mi ścisnąć krzycząc  bezgłośnie

bezzębnym śmiechem rechotać sprośnie

kiedy się lękam by spojrzeć w  dół

 

Już bać się boję proszę o  łaskę

ciemnej doliny przede mną zło

On dłoń mi daje kij swój i laskę

na oczy wkłada wiary przepaskę

by mimo lęku lżej mi się szło

Andrzej Talarek
Andrzej Talarek
Wiersz · 17 czerwca 2008
anonim