Zaatakował mnie owad mnogi.
Gryziona jest ręka,
Nie oszczędzi też nogi.
Och! straszliwa męka!
Krwawa jatka!
Nie rozpozna mnie matka.
Złapałem off spray.
Naciskam i nic się nie dzieje?
Owad nie wieje?
Już nic nie uratuje nogi mej!
Macham rękoma jak oszalały,
Siostra myśli żem zdziczały.
A to tylko owad marny,
komar gwarny...
TheSuffe
wczoraj, 18:22
"(...)powinienes dostac bana młody kolego."
gdyż Autor utworu zgodził się na jego opublikowanie :)
Aha i nieżyczliwych komentarzy nie kierujcie DO MNIE.
;)