proszę cię. wróć do łóżka. obejrzymy ten
film? i włącz funkcję sleep. trochę przycisz, przecież
nie da się usnąć, jeżeli volume na
potencjometrze naszych głośników przekracza
cztery. zmęczenie moje może
wkroczyć wówczas w fazę
ziewam, ale nie umiem zasnąć.
proszę cię. ale ty siedzisz ciągle w fotelu.
strzelasz focha w dziesiątkę. tarcza mojego
ego (i całej reszty psychicznej
machiny) nadyma się. wzbierają w niej
gazy jak woda w Odrze w tysiąc
dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym.
w siódmym niebie i wersie już wiedzą.
Sprytnie zrobiony wiersz - chodzi mi o dwa ostatnie wersy. Ja tu widzę stare małżeństwo. Starannie dobierasz słowa - spokój bije z tekstu, ale to niepokojący spokój. Wyśmienity jak dla mnie wiersz.
Ba! Ja tutaj wzywam o!boskich do przyznania gwiazdki : )
wiersz sytuacyjny, uniwersalny, zamykający chwilę i wszystkie argumenty. w takiej chwili naprawdę można ujrzeć gwiazdy - wszelkie uzasadnienie wyróżnienia. :)
PS
Podmiot Liryczny może być płcią piękną. Czemu nie?