chodzisz w moim berecie
słuchasz mojej muzyki
jak ja lubisz się chmurzyć
choć niebo wolisz bezchmurne
do twarzy ci z tą
fochą wieczorną
ale
zanim wyjdziesz w noc
pieczętować kałuże krokiem
zdejmij wreszcie skórę
cierpiętnicy
żyj
chodzisz w moim berecie
słuchasz mojej muzyki
jak ja lubisz się chmurzyć
choć niebo wolisz bezchmurne
do twarzy ci z tą
fochą wieczorną
ale
zanim wyjdziesz w noc
pieczętować kałuże krokiem
zdejmij wreszcie skórę
cierpiętnicy
żyj
Od tytułu aż do puenty trzyma. W idealnych miejscach robione pauzy, wprowadzają płynność i czas na refleksję.
pieczętować kałuże krokiem" - smakowity ten dwu-wers.
Pozdrawiam
Mariusz