na sen

Latte

 

przymykam powieki i widzę jak

zajmujesz moją połowę

w półśnie wypowiadasz kolorowej dobranocki

 

uśmiecham się  - prawie cię nie znam

nieprawda znam cię od zawsze gdyby istniało

 

przecież to i tak nie ma wpływu

na podział parceli łóżka

 

uprzedzam jedynie – tego chyba nie wiesz

przed snem lubię rozpinać mankiety koszul

z więcej niż jednym guzikiem

Latte
Latte
Wiersz · 22 czerwca 2008
anonim
  • anonim
    złymiś
    a nie od zawsze ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    no jasne... thx:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    to nic że prawie cię nie znam -> ten fragment mało mi się podoba, średnio poetycko mi to brzmi. Ale ogólnie jest OK.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    coś pozmieniałam... może teraz będzie lepiej;) Dzieki Michał... i wróć do swojego ładnego avatara... z krakowskiej bramy;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    moja - moją
    nie prawda - nieprawda

    Kurczę, Latte, nic tu po mnie. Zupełnie nie moja bajka, niby erotyk, tak? Pewnie miało być nastrojowo, kobieco, wieczornie. Jest mdło, rozlazły się znaczenia w słowach, kunsztu mało.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    teraz chyba lepiej. A do awatara może kiedyś :P

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Dzięki estel, przyśmiło mnie po zbytnim nasłonecznieniu... :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    eve
    jak dla mnie jest nastrojowo. podoba mi się

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Dla mnie wiersz na plus. Oczyma kobiety wszystko brzmi tak dziwnie delikatnie...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    bo tak właśnie miało być delikatnie do rozmarzenia... :) Panie A. dziękuję:)

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze