kiedyś
nic dzisiejszym nie zostawię.
kiedyś
zamknie Twoje oczy,
już ich nie otworzę.
kiedyś
kupię małych korali garści
i na polu je rozrzucę.
z marzeniami w kapustach
urosną niebawem.
kiedyś
pozbędę się planów
umierając.
kiedyś...
kiedyś
nic dzisiejszym nie zostawię.
kiedyś
zamknie Twoje oczy,
już ich nie otworzę.
kiedyś
kupię małych korali garści
i na polu je rozrzucę.
z marzeniami w kapustach
urosną niebawem.
kiedyś
pozbędę się planów
umierając.
kiedyś...
" kiedyś
nic dzisiejszym nie zostawię" - to mi się kupy nie trzyma, tzn. połączenie tych wersów, bo "nic dzisiejszym nie zostawię" brzmi całkiem nieźle
trochę drażnią mnie te powtórzenia "kiedyś". i w sumie korekta wizualna, postrofować trochę tekst. proponowałabym pozbyć się kropek.