Jagoda
Paweł Rogoziński
Gdy jesteś przy mnie,
Czuję, że żyję,
Czuję, że warto...
Gdy mówisz,
Twe słowa są niczym kwiaty,
Których zapach pragnę chłonąć
Całym sobą...
Gdy patrzę na Ciebie,
Widzę Anioła
W ludzkiej postaci
I myślę, że to już Raj upragniony...
Gdy całujesz mnie,
Śmieję się i nic nie mówię,
Choć tak naprawdę pragnę więcej...
A gdy odchodzisz już
W mrok nocy,
Wraz z Tobą gaśnie me Słońce,
Ma nadzieja,
A serce podąża za Tobą...
Staję się wtedy pustą powłoką,
Która czeka, aż ktoś taki jak Ty
Wypełni ją sobą...
A gdy znów przybędziesz,
Pragnienie powraca,
Jak gdybym budził się
Z głębokiego snu
I znów pragnę więcej i więcej
Bo wiem, że znów za chwilę
Odejdziesz i już nigdy nie wrócisz,
Bo odejdziesz do własnego Raju,
Do własnego świata
Z marzeń i snów...
A ja znów będę spał
I czekał
Na kolejnego,
Lecz tym razem
Już mojego własnego
ANIOŁA.
Dedicated to: Jagódka
Paweł Rogoziński
Wiersz
·
22 września 1999
-
IrenaSuper. Bardzo mi się podoba