wyszłam na spacer

Ania Wasilewska

Towarzyski Samotnik
i Gruboskórny Nadwrażliwiec
Na smyczy z psem
Pod rękę z mgłą
Omijają fałszywie ciepłe światła latarń

Nie widząc niczego
nad różnokolorową ciemność
Przesiąknięci przestrzenią
przeźroczyści z zamyślenia
Niewerbalny dialog z zapachem trawy

Łapią wiatr w kieszenie
upojne,nocne powietrze mrożące mózg
Łakomie przepisują na zwoje
kolor ziemi

Przelewają na kartkę pamięci

fakturę wilgotnego milczenia
by do poduszki tuż
przed snem zażyć ostatnią już
dawkę marzenia
 

Ania Wasilewska
Ania Wasilewska
Wiersz · 27 czerwca 2008
anonim