bajka kulejąc bez nogi

Grzesiek z nick-ąd

w niewielkiej karczmie przydrożnej

gdzie często zagląda nikt

życzenia mieszkają pobożne

próbując za długo żyć

 

miewają czasem nadzieje

gapiąc się w okna bez dna

widząc jak życie szaleje

dmuchane przez ciepły wiatr

 

składają ręce w modlitwie

o miłość pomiędzy nogi

i jak mawiają niebrzydkie

a jednak trochę za drogie

 

więc umierają bezgłośnie

rodząc się na kamieniu

pewnie powrócą donośniej

w czyimś następnym wcieleniu

 

 

w niewielkim ludzkim istnieniu

gdzie często zagląda ktoś

zostaje po każdym marzeniu

ślad dotykania o włos

 

w karczemne zmieniają się słowa

pan ktoś i pani nikt

za bardzo ciąży im głowa

by byli więcej niż nic

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 4 lipca 2008
anonim
  • anonim
    Urughai
    No ładnie.................ale dzisiaj bez przekonania.............Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Ładne niespełnienie napisałeś i tęsknotę za czymś czego nie ma, albo może za czymś co nie ma prawa bytu.
    Warsztatowo jednak tym razem słabiej wyszło, no ale nikt zawsze nie pisze super.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Mol
    Była w literaturze "panna nikt", a teraz jest już kobieta - "pani nikt". Ok. już jest.
    No niebezpieczne deczko - pani nikt, pan ktoś, oboje jedno wielkie nic.
    Tytuł - jak się uzasadnia do reszty - "bajka kulejąc bez nogi". Kuleje się gdy noga jest - nawet jako kikut uzupełniony o protezę, bowiem zupełnie bez nogi pozostają podskoki na tej, która jeszcze jest - tyle realnie. Ja rozumiem, że niby powinnam wyczytać coś na kształt - bajka o kulawym życiu przez [ gdzie bez jako przez] nogi - te nogi, ładne, zgrabne i powabne. No bywa - może potrzebne są takie schematyczne skojarzenia: kulawe życie, garbaty los, ślepe czy zezowate szczęście... Może, trudno mi narazie zająć stanowisko, bowiem czuję przesyt tego, że jako coś - wyjątkowo do bani - to najtrafniej, po najprostszej linii oporu, rzec - kulawo - i basta. Ale mamy takie skróty myślowe, nie da się zaprzeczyć, były i są, ich aktualność do użycia jest ponadczasowa.
    Dokładnie użycie "kulejąc, pan ktoś, pani nikt, nic" - nie przekonały mnie do przekazu, to były dla mnie te słabsze punkty.
    Piszesz na tyle dobrze, że i tym razem cała reszta skłania do tego, że wiersz jest. Plusem dla mnie są:
    - użycie słowa karczma i odniesienie tego słowa potem do języka;
    - odwaga pisania pokazana w trzeciej zwrotce oraz w końcowym wersie drugiej - tu widać wyraźnie, że nie cofasz się, nie woalujesz;
    - powrót do słowa karczma - o takim miejscu już pisywano i można sobie poszukać utworów, porównać jak kiedyś ujmowano słowami to, co działo się w karczmach, z czym się koajrzyły karczmy, jakie to były miejsca, a jak to wygląda obecnie.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    słowo bajka tłumaczy zamierzona prostote rymu.. ale ok.. rozumiem że to portal raczej nie dla dzieci:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    tym razem bez zachwytów . ale jeśli ktoś stwierdzi ,że nie powinno iść dalej głośno zawołał by napisał lepiej.

    · Zgłoś · 16 lat