w niewielkiej karczmie przydrożnej
gdzie często zagląda nikt
życzenia mieszkają pobożne
próbując za długo żyć
miewają czasem nadzieje
gapiąc się w okna bez dna
widząc jak życie szaleje
dmuchane przez ciepły wiatr
składają ręce w modlitwie
o miłość pomiędzy nogi
i jak mawiają niebrzydkie
a jednak trochę za drogie
więc umierają bezgłośnie
rodząc się na kamieniu
pewnie powrócą donośniej
w czyimś następnym wcieleniu
w niewielkim ludzkim istnieniu
gdzie często zagląda ktoś
zostaje po każdym marzeniu
ślad dotykania o włos
w karczemne zmieniają się słowa
pan ktoś i pani nikt
za bardzo ciąży im głowa
by byli więcej niż nic
Warsztatowo jednak tym razem słabiej wyszło, no ale nikt zawsze nie pisze super.
No niebezpieczne deczko - pani nikt, pan ktoś, oboje jedno wielkie nic.
Tytuł - jak się uzasadnia do reszty - "bajka kulejąc bez nogi". Kuleje się gdy noga jest - nawet jako kikut uzupełniony o protezę, bowiem zupełnie bez nogi pozostają podskoki na tej, która jeszcze jest - tyle realnie. Ja rozumiem, że niby powinnam wyczytać coś na kształt - bajka o kulawym życiu przez [ gdzie bez jako przez] nogi - te nogi, ładne, zgrabne i powabne. No bywa - może potrzebne są takie schematyczne skojarzenia: kulawe życie, garbaty los, ślepe czy zezowate szczęście... Może, trudno mi narazie zająć stanowisko, bowiem czuję przesyt tego, że jako coś - wyjątkowo do bani - to najtrafniej, po najprostszej linii oporu, rzec - kulawo - i basta. Ale mamy takie skróty myślowe, nie da się zaprzeczyć, były i są, ich aktualność do użycia jest ponadczasowa.
Dokładnie użycie "kulejąc, pan ktoś, pani nikt, nic" - nie przekonały mnie do przekazu, to były dla mnie te słabsze punkty.
Piszesz na tyle dobrze, że i tym razem cała reszta skłania do tego, że wiersz jest. Plusem dla mnie są:
- użycie słowa karczma i odniesienie tego słowa potem do języka;
- odwaga pisania pokazana w trzeciej zwrotce oraz w końcowym wersie drugiej - tu widać wyraźnie, że nie cofasz się, nie woalujesz;
- powrót do słowa karczma - o takim miejscu już pisywano i można sobie poszukać utworów, porównać jak kiedyś ujmowano słowami to, co działo się w karczmach, z czym się koajrzyły karczmy, jakie to były miejsca, a jak to wygląda obecnie.
Pozdrawiam.