twoje zawsze prawdziwe oblicza za kulisami
ostatkiem świadomości chcę zejść na psy
niezłośliwie zagryzać pionki nierozumianej
gry kłamać wściekle niebieskim wzrokiem
uwodzić ładnych chłopców -zaklął na wcale
niedobrą noc obudził się rano z pryszczem
na tak czule całowanym nosie
nie jestem w stanie się tu odnaleźć. dla mnie chaos, z którego świat się nie wynurza.
hayde ma sporo racji. Wydaje się, że każdy wers o czym innym. To niedobrze, brakuje spójności.
pozdrawiam