cholernie inne pojęcie prawdy.

fruźka

 

twoje zawsze prawdziwe oblicza za kulisami
ostatkiem świadomości chcę zejść na psy
niezłośliwie zagryzać pionki nierozumianej

 

gry kłamać wściekle niebieskim wzrokiem
uwodzić ładnych chłopców -zaklął na wcale
niedobrą noc obudził się rano z pryszczem

 

na tak czule całowanym nosie

 

 

 

fruźka
fruźka
Wiersz · 4 lipca 2008
anonim
  • anonim
    hayde
    kulisy, psy, pionki... no te pionki ze sceną jako aktorami może bym nawet połączyła. niebieski wzrok - mało mi mówi, może tusz, okulary hmm...
    nie jestem w stanie się tu odnaleźć. dla mnie chaos, z którego świat się nie wynurza.

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    mogę wytłumaczyć o co mi chodziło, ale nie chodzi tu o to, żeby tłumaczyć, więc nie wytłumaczę :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Bardzo nastoletni wiersz. : )
    hayde ma sporo racji. Wydaje się, że każdy wers o czym innym. To niedobrze, brakuje spójności.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    bałaganik.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    fruźka, ja to odrzucę, a Ty poukładasz , bo taki trochę bełkocik teraz w tym jest

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Sirocco
    bałagan, ale ma na tyle w sobie uroku, ze powinien być opublikowany.

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    dziękuję Sirocco :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    opublikowany będzie jak fruźka posprząta bałagan

    · Zgłoś · 16 lat
  • fruźka
    niestety, teraz nie umiem (albo i nie chcę) nic z tym robić, ja widzę to w takiej formie w jakiej jest. może któregoś dnia 'posprzątam'
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat