struś (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
ciągle spoglądasz wyżej
ponad sklepienie ramion
gdzie gwiazdy sypią ryżem
w życzenia opadając
gdzie księżyc bananowy
przecina brzuchy chmurom
spoglądasz sponad głowy
na wylot czarnym dziurom
mętnieje blask zieleni
w oddechu się utlenia
słońce tęczówkę zmieni
na zwykłe do widzenia
a ja pomiędzy piasek
na wietrze roztańczony
pełen miłości własnej
zostanę pochylony
dobry+
7 głosów
przysłano:
5 lipca 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
5 lipca 2008, 00:02
autoryzował
ew –
5 lipca 2008, 15:28
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ogół-świetny. szacunek.
Pozdrawiam
Pozdrawiam