zawsze kiedy patrzę widzę tylko ogień

nitjer

cień rzucony o ziemię prostuje się
i udając dobro które uczy się chodzić
rozdeptuje mi kogoś bliskiego

 

coś odrywa cię ode mnie jak zawleczkę
i nie mogę ani sekundę dłużej
pozostać przewidywalny 

 

ten trzeci nie chce przecież być
wiecznie drugim 

 

moja zbyt krótka
noc długich noży
staje się 

 

nocą polarną

 

 

nitjer
nitjer
Wiersz · 7 lipca 2008
anonim
  • Marek Dunat
    cień rzucony o ziemię prostuje się
    i udając dobro które uczy się chodzić - tu zmieniłbym na ,, dobro uczące się,,
    rozdeptuje mi kogoś bliskiego



    coś odrywa cię ode mnie jak zawleczkę
    i nie mogę ani sekundę dłużej-- tu zmieniłbym szyk dłuzej wsadzając przed ,,ani sekundę,, .

    pozostać przewidywalny



    ten trzeci nie chce przecież być
    wiecznie drugim



    moja zbyt krótka
    noc długich noży
    staje się



    nocą polarną

    ciekawe , z polotem .

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Wielka chęć zatrzymania tego co zatrzymanym być nie chce, odpuszczenie swojego "mam", stanięcie z boku, rozważnie i rozsądnie i ból , że przykazanie rozsądku trzeba spełnić. Tak to czytam, nitjer. Jest wiersz.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    ruszyło.

    · Zgłoś · 16 lat
  • nitjer
    Witajcie :)

    Anathemo. Muszę Ci powiedzieć, że bardzo lubiłem stosować imiesłowy w wierszach, ale widać obrzydzono mi te praktyki co nieco sugerując bardzo często zastępowanie ich czasownikami. Tu właśnie postąpiłem tak, jak często sugerowali mi niektórzy surowi krytycy moich tekstów na niektórych portalach. Zastanowię się jeszcze i nie wykluczam, że za Twoją radą wstawię "uczące się". Drugą Twoją radę kupuję od razu i zmieniam szyk wedle Twojej sugestii. Fajnie, że zdołałem Cię zainteresować tym tekstem.

    Ew :) Ciekawie i jak zwykle dość trafnie odczytujesz. Ale jednak znacznie większa w tych słowach dawka bólu i obezwładniającej bezradności niż rozsądku. Ten ostatni próbuje te pierwsze sobą przykryć, jakoś zamaskować. Ale tytuł najdobitniej mówi, jak te zdroworozsądkowe wysiłki peela są bezskuteczne.

    zielone :) Mocno poruszonym, że ruszyło.

    Dziękuję Wam wszystkim bardzo za zajrzenie tutaj i przekaz rad, sugestii oraz wrażeń.

    :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Wena
    Włożyłeś w te słowa dużą dawkę emocji, którą łatwo daje się odczuć.
    Powstał szczery, prawdziwy wiersz. Mam tylko jedną, drobną uwagę, ale ona dotyczy jedynie strony technicznej. Moim zdaniem imiesłów "uczące" byłby pójściem na skróty, takie językowe. A po co je robić, kiedy tak jest płynnie, no i ładnie, po polsku ? Pomyślałabym za to nad zamianą "cię" na "ciebie". Teraz te krótkie wyrazy lepią się w jedno "cieodemnie". Z kolei zwalniając i stawiając akcent na "cię",
    ten cały wers, nabiera niezbyt ładnego brzmienia.
    Jednak mimo tego całego marudzenia, również i mnie ruszyło .

    Pozdrawiam serdecznie :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • nitjer
    Krysiu :) Po przeczytaniu Twoich uwag odnoszę wrażenie, że chyba masz rację z tym imiesłowem. Najprawdopodobniej go więc jednak - mimo pewnych początkowych wahań - nie zastosuję. A jeśli idzie o "ciebie" zamiast "cię" to powiem, że choć nie mam Twojego aż tak wyraźnego wrażenia zlepienia się tych trzech wyrazów w jeden, to jednak uznaję Twoją sugestię za zdecydowanie interesującą i mogącą nadać tekstowi w tym fragmencie faktycznie lepsze brzmienie. Powiem więc, że jestem coraz bardziej skłonny Cię i w tym względzie posłuchać ;) Bardzo się cieszę z Twoich technicznych uwag, ale szczególnie z przekazu wrażenia, że wiersz odczytujesz jako szczery, prawdziwy i poruszający. Widać, że uważnie wczytałaś się i poczułaś te zawarte w tych wersach emocje. Wzruszony mocno tym jestem.

    Pozdrawiam Cię Krysiu serdecznie :))

    · Zgłoś · 16 lat