i jestem w tobie namiętnym pocałunkiem
spełnieniem niedorzecznych pragnień
kiedy moje imię opada ci na wargi
i gdy nieodwołalnie trzymam cię za rękę
spływa bezszelestnie siwy kosmyk rażąc
stęsknione oczy pożądaniem
a kiedy nieustępliwie zaprzedaję myśli
jesteś powrotem dołeczków w policzkach
z których czerpię zachłannie cielesność
Forma nie stanowi mojej ulubionej, ale chciałam takiej subtelności zasmakować. Różnych rzeczy próbuję; czytając wiersze innych szukam formy wyrazu dla siebie.
A ja widać w subtelnościach jestem beznadziejna. Faktycznie - wolę glany a nie falbanki :)